Teksty Magisterium

 powrót
 
••••••

 

Rozdział I

 

••••••

 

Rozdział II

 

••••••

 

Rozdział III

 

••••••

 

Rozdział IV

 

••••••

Copyright (c) 2000 Fundacja Antyk. Wszelkie prawa zastrzeżone.

 

O. Benedykt Huculak OFM

 

Słowo o Jedności Katolickiego

 

Kościoła Chrystusowego

 

“...Odwołam się do łacińskiej formuły, którą w liturgii rzymskiej celebrans wygłaszał podczas każdej Mszy -do ,znaku pokoju' przed Komunią. Modlitwa ta brzmiała następująco: Domine Jesu Christe (...), ne respicias peccata mea, sed fidem Ecclesiae tuae', to znaczy:
,Panie Jezu Chryste, nie zważaj na grzechy moje, lecz na wiarę Twojego Kościoła'. Obecnie w wielu przekładach (również w odnowionym tekście łacińskim) w tej formie mszalnej zaimek moje zastąpiono zaimkiem nasze'. ,nie zważaj na grzechy nasze'. Ta zmiana wydaje się być niewiele znacząca, a jednak jest bardzo istotna". (Kard. Joseph Ratzinger, Raport o stanie wiary, rozdz. III, Kraków-Warszawa 1986, s. 43.)

 

I

Mało kto dzisiaj niepokoi się z powodu nieścisłego tłumaczenia modlitw liturgicznych na język narodowy. Pewna swoboda przekładu była wprawdzie przewidziana w swoim czasie przez kierownictwo posoborowych zmian w liturgii, a nawet była poniekąd przez nie zamierzona, lecz głównie w tym celu, by szata językowa obrzędów mogła bez zgrzytów składniowych wpisać się w kulturowo-językowy zwyczaj zakorzeniony w danym narodzie, pod oczywistym jednak warunkiem zachowania istotnej treści wzorca łacińskiego1 Por. RADA D/S WYKONANIA KONSTYTUCJI O LITURGI, Lettre circulaire aux Presidents des Conferences Episcopales “Dans sa recente allocution" pour solliciter lew appui dans la solution de plusieurs et graves problemes (21 juin 1967): Enchiridion Vaticanum (Documenti del Concilio Vaticano II e documenti ufficiali delia Santa Sede dal 1963), t. II, n. 1414:
“Depuis mars demier, le Saint-Père a accedé à la demande de nombreux Episcopats pour 1'usage de la langue vivante au Canon de la Messe et dans la totalite des rites d'Ordination... Qu'on veuille bien noter que pour le Canon le Saint - Siege n'approuve pas les traductions qui se trouvent dans les missels des fidéles... On doit preparer une traduction nouvelle, faite avec soin. En outre, cette traduction doit etre litérale et intégrale. Il faut prendre les textes tels qu'il sont, sans les amputer ni les simplifier d'aucune manierę. L'adaption au genie des langues vivantes doit etre sobre et discréte. Que les experts acceptent de bon gre cette normę, dont l'application est necessaire aujourd'hui. Il ne faut pas bousculer les étapes. Luand sera fenu El temp de cer aloes, on aura pas a es soumettre a la contrainte de la traduction litterale"; TAŻ, “Communicatio" ad Praesides Conferentiarum Episcopalium “Aussitôt apres que" circa interpretationes populares Canonis romani(10 augusti 1967): Enchiridion Vaticanum II, 1528: “Aussitôt apres que le Saint-Siege eut accorde 1'usage de la langue du peuple pour le Canon de la Messe, le ,Consilium' a invité les groupes d'étude... a préparer les traductions necessaires. Etant donne qu'il s'agit du plus important document liturgique qui touche au coeur même de la Messe, le travail de traduction et de revision exige nécessairement quelque temps. - Du plus, le desir du Saint-Siège est de faire en sorte que les diverses traductions du Canon Romain correspondent entre elles, de façon à conserver, autant que possible, au moins pour ce texte si sacré de la célébration eucharistique, une certaine uniformité"; TAŻ, Instruction “Comme le prévoit" sur la traduction des textes liturgigues pour la célébration avec le peuple (25 janvier 1969): Enchiridion Vaticanum III, 748-790.
Okazuje się, że ten konieczny warunek brany był pod uwagę z niejednakową pieczołowitością, bo liczne są teksty, które w tłumaczeniu zdają się mówić nie trochę inaczej, lecz po prostu coś innego niż to, co zawarte jest w ujęciu łacińskim. Dochodzi więc do tego, że Mszały poszczególnych narodów zdają się być nawzajem ze sobą tożsame niemal wyłącznie wówczas, gdy są zamknięte, bo na okładce prawie każdego z nich widnieją słowa, które znaczą to samo, co tytuł łaciński “Missale Romanum".

Przykładem tego zjawiska jest należąca do obrzędów Komunii świętej modlitwa o pokój i jedność Kościoła. W nowym Mszale dla diecezji polskich brzmi ona tak: “Panie Jezu Chryste, Ty powiedziałeś swoim Apostołom: Pokój wam zostawiam, pokój mój wam daję. Prosimy Cię, nie zważaj na grzechy nasze, lecz na wiarę swojego Kościoła i zgodnie z Twoją wolą napełnij go pokojem i doprowadź do pełnej jedności. Wypada przede wszystkim podkreślić, że ostatnie słowa tutaj przytoczone, zastąpiły wyrażenie wcześniejsze: “umacniaj w jedność"; wypowiadane ono było przez kapłanów polskich od lat 70-tych tego wieku aż do niedawnej zmiany Mszału. Istotna, treściowa różnica pomiędzy obydwiema wypowiedziami polega na tym, że według Mszału nowego jedność Kościoła jest celem, stanem dopiero do osiągnięcia, natomiast w obrzędzie poprzednim modlono się o umocnienie tego, co już jest udziałem - własnością Kościoła.

Miarodajnie w tej sprawie i najważniejsze jest rozważenie obydwu stwierdzeń na tle pierwowzoru, a brzmi on: “eamque (Ecclesiam), secundum voluntatem tuam pacificare et coadunare digneris". Biorąc pod uwagę samą tylko postać - wygląd zewnętrzny czasownika w bezokoliczniku “coadunare", można by wprawdzie jakoś “zmieścić" obydwa znaczenia, jednakże takie tło stanowczo nie jest tu wystarczające. Okazuje się bowiem, że przytoczone słowa łacińskiego Mszału wprowadzonego przez Papieża Pawła VI, w znacznej mierze są zgodne z brzmieniem tejże modlitwy według pierwotnego Mszału Rzymskiego, z najwyższą pieczołowitością naukowo-badawczą ujednoliconego i sprowadzonego “do pierwotnego świętych Ojców prawidła oraz obrzędu (ad pristinam sanctorum Patrum normom ac ritum)" 2 Constitutio apostolica “Quo primum" (14 Julii 1570), n. 2: Bullarum, diplomatum et privilegiorum Sanctorum Romanorum Pontificum Taurinensis editio, t. VII, Turyn 1892, s. 839.za sprawą św. Piusa PP. V (1566-1572), który swoiście też kanonizował go Konstytucją “Quo primum", “mającą zachować moc swoją na zawsze (perpetuo valitura) 3. Tamże, n. 3, s. 840.

Co więcej: to słowo w postaci “adunare"- występujące jedynie bez przedrostka “co(n)=cum" -jest obecne w samym rdzeniu rzymskiego “Ordo Missae", mianowicie w początkowej treści najszacowniejszej modlitwy eucharystycznej, jaką jest starożytny Kanon Rzymski: przez całe wieki -kanon jedyny, a dzisiaj - stojący na czele szeregu trzech innych modlitw eucharystycznych; o modlitwie V A-B-C nie chciałoby się tu wspominać, bo ma ona rodowód kalwiński i chyba również dlatego nie należy do Mszału Watykańskiego4. Por. KONGREGACJA KULTU BOŻEGO, Litterae circulares ad conferentiarum episcopalium praesides “Eucharistiae participationem" de Precibus eucharisticis (27 aprilis 1973): Enchiridion Vaticanum IV, 2481—2482: “Interim tamen apud non paucos desiderium exortum est celebrationem eucharisticamu1teriusaptandi per novarum formularum compositionem, non exceptis novis Precibus eucharisticis. Dicunt enim electionem inter orationes praesidentiales ipasasque quattuor preces eucharisticas hodierni Ordinis Missae multimodis postulatis diversorum coetuum, regionum, populorum adhuc plene non satisfacere... — In super non pauci auctores diversarum linguarum et nationum, proxime praeteritis annis, Preces eucharisticas ab ipsis studiorum causa compositas publid iuris fecerunt. Frequenter etiam accidit ut sacerdotes, non obstantibus praescripto Concilii Vaticani II et vetitis Episcoporum, textibus privatim concinnatis m celebratione utuntur. — His attentis, haec Sacra Congregatio, de mandato Summi Pontificis et peritis adhibitis ex variis orbis regionibus diligenter studuit quaestioni... Omnibus denique mature perpensis, visum est hoc tempore non convenire ut Conferentiis Episcopalibus facultas generalis concedatur aut exarandi aut approbandi novas Preces eucharisticas...";TAŻ, Normae “Postquam de precibus" quibus Preces eucharisticae pro missis cum pueris et de reconciliatione eduntur (1 novembris 1974): Enchiridion Vaticanum V, 658-661; TAŻ, Litterae circulares “Sacrum hoc dicasterium" adpraesides conferentiarum episcopalium de precibus eucharisticis pro pueris et de reconciliatione (10 decembris 1977): Enchiridion Vaticanum VI, 511-515: “Summus Pontifex vero benigne indulsit ut usus Precum eucharisticarum pro Missis cum pueris et de recondliatione ad aliud triennium prorogetur... — Textus sunt ,ad interim' et ,ad experimentum'. Proinde publid iuris m editionibus officialibus fieri nequeunt neque in Missale Romanum sunt inserendi. — Sanctae Sedis eńt, post experimentum, textus defmitivos praebere, ita ut in Missale Romanum inserantur"; TAŻ; Litterae circulares “Officium mihi est" ad praesides conferentiarum episcopalium de precibus eucharisticis et de recondliatione (15 decembris 1980): Enchiridion Vaticanum VII, 957: “Beatissimus pater... benigne indulsit ut usus precum eucharisticarum pro missis cum pueris et de recondliatione prorogaretur... — Quae facultas vigere perget donec alitera sede apostolica provideatur"; L. ALESSIO, Frutto diforti pressioni, w: 30 Giorni 7 (1991), s. 16; S.M. PACI, “Sono formule maleodoranti" — Interviene ii cardinal Silvio Oddi, tamże, ss. 16—19; G. CARDINALE, ...Per compiacere “qualcuno", tamże, ss. 10—15. Na początku tedy Kanonu Rzymskiego kapłan mówi: “Te igitur, clementissime Pater — Ojcze nieskończenie dobry, przez Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, naszego Pana, pokornie prosimy, abyś przyjął i pobłogosławił te święte dary ofiarne. Składamy Ci je przede wszystkim za Twój święty Kościół Powszechny (catholica): obdarz go pokojem i jednością i rządź nim na całej ziemi - quam(Ecclesiam) pacificare, custodire, adunare, et regere digneris toto orbe terrarum". Nie czas tu i nie miejsce, aby wykazywać, że treści występującego tu czasownika “adunare" znacznie lepiej, a może nawet - wyłącznie odpowiada polskie słowo “darz, obdarzaj" jako polecenie czynności rozciągłej w czasie, a polegającej na podtrzymywaniu, zachowywaniu - strzeżeniu (custodire) rzeczywistości już posiadanych (pax, unitas). Wystarczy zauważyć, że tutaj, na początku Kanonu, tak samo jak w modlitwie “ Panie Jezu Chryste " kapłan prosi jednocześnie o pokój i jedność w Kościele: “quam PACIFICARE. custodire, ADUNARE et regere digneris" - “eamque PACIFICARE et CO ADUNARE digneris".

Spośród czterech czasowników równorzędnie wymienionych na początku Kanonu Rzymskiego, jedynie dwa: “pacificare (obdarzać pokojem)" i “ ad-unare (obdarzać jednością)'" dotyczą cech samego Kościoła, i jego stanu wewnętrznego. Dwa bowiem pozostałe: “custodire (strzec)" i “regere (rządzić)", którymi tamte są przeplatane, oznaczają postawę Pana Boga względem Kościoła, Jego postawę jakby od zewnątrz. Znaczące jest równorzędne umieszczenie całego splotu - szeregu czterech czasowników na jednym poziomie treściowym. Jeżeli więc Pana Boga we Mszy i w innych obrzędach oraz modlitwach prosimy o to, by strzegł (custodiat) i rządził (regat) Kościołem, to przecież nie dlatego, jakoby On dotąd jeszcze tego nie czynił, lecz jedynie w tym znaczeniu, aby nadal, aby ciągle Kościołem rządził i obdarzał pokojem. Skoro więc te dwa czasowniki niewątpliwie mają wymiar nie punktowy (“u-strzeż", “zarządź"), ale - rozciągły (“strzeż" i “rządź); to splecione z nimi i na tym samym poziomie znaczeniowym umieszczone słowa “pacificare" i “adunare" też są pojęte jako wskaźniki czynności rozciągłych (“obdarzaj pokojem", “obdarzaj jednością"), nie zaś działań punktowych (“obdarz").

W starożytnochrześcijańskim więc “Ordo Missae", do którego w znacznej mierze nawiązują słowa obecnego Mszału: “Domine Jesu Christe - Panie Jezu Chryste...", czasownik “co-adunare" (obok “pacificare") ma wymiar rozciągły, oznaczając podtrzymywanie, zachowanie, utwierdzanie w jedności już posiadanej przez Kościół. Kanon Rzymski zresztą starożytny jest prawie tak samo jak “Skład Apostolski (Symbolum Apostolicum)". Pochodzi przeto z okresu, kiedy Kościół cieszył się jednością, bo pierwszy znaczny rozłam pojawił się dopiero w wieku V na skutek odłączenia się nestorian i monofizytów. W owym czasie więc Kościół był świadom tego, że jedność jest jego udziałem, jest jego własnością. W czasie Najświętszej Ofiary więc modlił się nie o to, by Pan Bóg doprowadził go do jedności; lecz o to, by Pan raczył go “umacniać w jedności", jak to bardzo trafnie wyraził poprzedni Mszał polski. To, że w starożytności chrześcijańskiej i później, tak to rozumiał Kościół, wynika dodatkowo i stąd, że począwszy od pierwszych wieków katolicy w Składzie Apostolskim mówią: “wierzę... w Święty Kościół Powszechny (catholicam), a nie - “w Kościoły"; w Symbolu zaś Nicejskim od początku wieku IV wyznają chrześcijanie jeszcze wyraźniej: “Wierzę w jeden (unam), święty, powszechny (catholicam) i apostolski Kościół.

Okoliczności tutaj wyszczególnione wskazują na to, że między obecnym ujęciem polskim modlitwy “Panie Jezu Chryste" a jej postacią poprzednią zachodzi istotna różnica treściowa, znajdująca się na linii wyraźnego rozróżnienia jakościowego między zdaniem orzekającym, że coś (już) istnieje, a zdaniem wyrażającym cel -pragnie, aby coś (dopiero) zaistniało.

Okazuje się również, że spośród obydwu ujęć tylko poprzednie wyraża treść pierwowzoru łacińskiego, jakim jest Mszał Pawła PP. VI. Okoliczności te należy brać pod uwagę, bo naprawdę chodzi o rzeczy bardzo ważne, jeśli wprost nie najważniejsze. Należy bowiem pamiętać o katolickiej zasadzie “Lex orandi - lex credendi", stwierdzającej dogmatyczną poprawność modlitw liturgicznych. Zakłada ona z góry taką miarodajność w modlitwach głęboko już zakorzenionych w służbie Bożej, a więc tym bardziej wymaga jej w modlitwach dopiero wprowadzanych do obrzędów Kościoła5. Por. PIUS PP. XI, Constitutio apostolica “Divini cultus" (20 Dęć. 1928):

DENZINGER-UMBERG (Enchiridion symbolorum, definitionum et declarationum de rebus fidei et morum, quod primum edidit H. DENZINGER et quod, a C. BANNWART denuo compositum, iteratis curis edidit J. B. UMBERG S. J., Friburgi Brisgoviae 1932), n. 2200: “Divini cultus sanctitatem tuendi cum Ecciesia a Conditore Christo munus acceperit, eiusdem est profecto, salva quidem sacrificii et sacramentorum substantia, ea praecipere-caeremonias nempe, ritus, formulas, preces, cantum, quibus ministerium illud augustum et publicum optime regatur, cuius peculiare nomen est Liturgia, quasi actio sacra praecellenter... Hinc intima quaedam necessitudo inter dogma et Liturgiam sacram, itemque inter cultum christianum et populi sanctificationem. Quapropter COELESTINUS I fidei canonem expressum censebat in venerandis Liturgiae formulis; ait enim: ,Legem credendi lex statuat supplicandi..."; Capitula pseudo-Caelestina seu “Indiculus", c. 8: DENZINGER-SCHOENMETZER (Enchiridion symbolorum, definitionum et declarationum de rebus fidei et morum, quod primum edidit H. DENZINGER et quod funditus retractavit, auxit, notulis ornavit A. SCHOENMETZER S.J., Barcinone-Friburgi Brisgoviae-Romae 1976), n. 246: “Praeter has autem beatissimae et Apostolicae Sedis inviolabiles sanctiones, quibus nos piissimi Patres, pestiferae novitatis elatione deiecta, et bonae voluntatis exordia et incrementa probabilium studiorum et m cis usque in finem perseverantiam ad Christi gratiam referre docuerunt, obsecrationum quoque sacerdotalium sacramenta respidamus, quae ab Apostolis tradita in toto mundo atque in omni Ecclesia catholica uniformiter celebrantur,utlegem credendi lex statuat supplicandi..."; ŚWIĘTA KONGREGACJA NAUKI WIARY, Declaratio “Instauratio liturgica" de sensu tribuendo adprobationi versionum formularum sacramentalium (25 ianuarii 1974): Enchiridion Vaticamim IV, 2617:“Instauratio liturgica, iuxta Constitutionem Concilii Vaticani II effecta, mutationes quasdam induxit etiam in formulis quae ad ipsam rituum sacramentalium essentiam pertinent. Nova haec verba, sicut et cetera, in linguas vemaculas ita vertere oportuit ut sensus odginarius secundum proprium linguarum ingenium exprimeretur. Exinde ortae sunt nonnullae difficultates quae m lucern nunc prodeunt...".

Przede wszystkim z tą właśnie koniecznością wiąże się następujące życzenie Stolicy Apostolskiej: “Ze wszech miar użyteczne jest dla alumnów obeznanie z językiem łacińskim i ze śpiewem gregoriańskim, albowiem nie tylko wiernym należy zachować tę możliwość modlenia się wspólnego i śpiewania po łacinie w dużych zgromadzeniach, którą przewidział Sobór Watykański II; lecz także wypada, by przyszli kapłani bardziej zakorzeniali się w tradycji Kościoła, który się modli, i żeby poznawali rdzenną treść (genuinum sensum) tekstów, a przez to - by objaśniali przekłady na języki narodowe, porównując je z tekstem źródłowym (eas conferendo cum textu originali)"6 ŚWIĘTA KONGREGACJA WYCHOWANIA KATOLICKIEGO, Instructio “In ecclesiasticam futurorum" de institutione liturgica in seminariis (3 iunii 1979), n. 19: Enchiridion Vaticanum VI, 1574; por. SOBÓR WATYKAŃSKI II, Constitutio de Sacra Liturgia “Sacrosanctum Concilium", n. 36: “Linguae latinae usus, salvo particulari iure, in Ritibus latinis servetur"; TENŻE, Decretum de institutione sacerdotali “Optatam totius", n. 13:

“Antequam sacrorum alumni studia proprie ecclesiastica aggrediantur, ea humanistica et scientifica institutione omentur, qua iuvenes m sua cuiusque nati one superiora studia inire valeant; ac praeterea eam linguae latinae cognitionem, qua tot scientiarum fontes et Ecclesiae documenta intelligere atque adhibere possint. Studium linguae liturgicae unicuique ritui propriae necessarium habeatur, cognitio vero congrua linguarum Sacrae Scripturae et Traditionis valde foveatur"; Codex Iuris Canonici, can. 249.

Znamienne jest, że około roku później sprawa ta została ponownie wzięta pod uwagę przez tę samą kongregację rzymską i starannie ukazana w dokumencie podobnym, który między innymi stwierdza: “Dzisiaj często mówi się o twórczości”, lecz ona może być poprawnie rozumiana tylko w ramach prawideł ustanowionych przez Kościół. Prawidła, które kierują modlitwą, muszą być przyjęte z takim samym posłuszeństwem (the same obedience), jak te, które dotyczą wiary: zgodnie z klasyczną formułą lex orandi est lex credendi; są one nierozdzielne. Prawidła ustanowione przez Kościół są dogłębnie związane z wartościami istotnymi, które łatwo mogą zejść z pola widzenia poszczególnych osób, powodowanych - co być może - nawet troską pasterską. W ten sposób jest możliwe, że wiara stanie się nieuporządkowana, a to stwarzałoby trudne problemy i bolesne podziały. Istotnym punktem odniesienia jest tutaj Sobór Ekumeniczny. Obficie zostało udowodnione, że ogólne wytyczne Soboru, jeżeli są wiernie przestrzegane, nie drażnią Ludu Bożego; ten bowiem występuje tylko przeciw nowinkom i nadużyciom. Sobór na przykład jest daleki od zakazu używania języka łacińskiego; w rzeczywistości bowiem postanowił on rzecz wprost przeciwną (indeed, it did the contrary).

Systematyczne przeto wyłączanie ładny jest nadużyciem nie mniej zasługującym na potępienie niż niektórych ludzi systematyczne pragnienie wyłącznego posługiwania się nim. Jego zaś natychmiastowe i zupełne zniknięcie nie może pozostawać bez skutków duszpasterskich. Tylko bowiem stopniowo ,słowo Boże' jest w stanie przyjąć - dla dobra ogólnego - szatę słowa codziennego, nie ulegając w świadomości wiernych przemieszaniu ze ,słowem ludzkim’”7 ŚWIĘTA KONGREGACJA WYCHOWANIA KATOLICKIEGO, Letter “The document" to all local Ordinaries on the spiritual formation in seminaries (January 6, 1980), II. l: Enchiridion Vaticanum VII, 72; por. PIUS PP. XI, Epistula apostolica ad Caietanum card. Bisleti, praefectum Sacri Consilii semmariis et studiorum universitatibus curandis, de seminariis et studiis clericorum (l Aug. 1922): AAS 20 919220, ss. 36-38: “Primum est de linguae Latinae studio in litterariis clericorum ludis omni cura fovendo atque provehendo, quam linguam scientia et usu habere perceptam, non tam humanitatis et litterarum, quam religionis interest. Etenim Ecclesia, ut quae et nationes omnes complexu suo contineat, et usque ad consummationem saeculorum sit permansura, et prorsus a sui gubematione vulgus arceat, sermonem suaptnatura requirit universalem, immutabilem, non vulgarem. Huiusmodi cum sit sermo Latinus, divinitus provisum est, ut is mirifico esset usui Ecclesiae docenti, idemque christifidelibus ex omni gente magnum ministraret vinculum unitatis, iis dando scilicet non solum unde, vel locorum intervallo disjuncti vel m unum locum congregati, fadle inter se sensa mentis et consilia conferrent, sed etiam — quod majus est — unde quae Ecclesiae matris sunt, altius cognoscerent et cum Ecclesiae capite altius cohaererent... Ita iam non continget, quod saepius dolemus fieri, ut nostriclerici sacerdotesque, cum haud satis operae litterarum Latinarum studio dederint, neglectis Patrum Doctorumque Ecclesiae copiosis voluminibus, quibus Fidei dogmata exhibentur cum dilucide proposita tum incivte defensa, idoneam sibi doctrinae copiam a recentioribus petant auctoribus, in quibus fere non modo perspicuum dicendi genus et accurata disserendi rano solet, sed fidelis etiam dogmatum interpretatio deside-rari. Quae igitur Paulus Timotheum admonuit: ,Formam habe sanorum verbo-rum... Depositum custodi, devitans profanas vocum novitates, oppositiones falsi nominis sdentiae, quam quidam promittentes circa fidem exciderunt' (1 Tim. 6, 20—21), haec, si umquam alias, his praesertim temporibus valent, cum varias errorum falladas, s c i e n t i a e n o m i n e s p e c i e q u e obtectas, nimis multi usque quaque venditare consueverunt. Has autem quis detegere possit ac redarguere, nisi Fidd dogmatum próbę sensum teneat vimquever-borum, quibus solemniter sunt expressa, denique nisi ipsum, quo Ecciesia utitur, sermonem calleat?"; JAN PP. XXIII, Constitutio apostolica “Veterum sapientia" de Latinitatis studio provehendo (22 Febr. 1962): AAS 54 (1962), ss. 129—135: “...Neque solum universalis, sed etiam immutabilis lingua adhibita sit oportet. Si enim catholicae Ecclesiae veritates traderentur vel nonnullis vel multis ex mutabilibus linguis recentioriobus, quarum nulla ceteris auctoritate praestaret, sane ex eo consequeretur, ut hincearum vis neque satis significanter neque satis ludde, qua varietate eae sunt, omnibus pateret; ut illinc nulla c o m m u n i s s t a b i l i s q u e n o r m a haberetur, ad quam ceterarum sensus esset expendendus... — Quoniam lingua Latina est l i n g u a E c c l e s i a e v i v a, ad cotidie succrescentes sermonis necessitates comparanda... mandamus propterea S. Consilio Seminariis Studiorumque Universitatibus praeposito, ut Academicum Latinitatis Institutum condendum curet...".

Głównym punktem odniesienia obydwu oświadczeń jest konieczna odpowiedniość między treścią wiary a postacią jej obrzędowego wyrazu. Przykładem zaś samego zjawiska w nich zarysowanego może być przekształcona modlitwa “Panie Jezu Chryste".

Kapłani we Mszy Świętej wypowiadający słowa “doprowadź (Kościół) do pełnej jedności" najprawdopodobniej mają wrażenie, jakoby nowe ujęcie tej modlitwy było wyraźniej wpisane w nauczanie Soboru Watykańskiego II, którego zasadniczą płaszczyzną rozważań stanowiła wprawdzie pasterska posługa Kościoła, lecz zamiarem głównym było ułatwienie przedsięwzięć mających na celu doprowadzenie chrześcijan do jedności. Jest bardzo znaczące i chyba nawet jedyne w swoim rodzaju to, że Sobór rzecz tę “bez ogródek" wyznaje i to na samym początku swojego dekretu. “Unitatis redintegratio - zaczyna się on - odbudowanie jedności między wszystkimi chrześcijaninami, które należy rozwijać, jest jednym z głównych zamierzeń (unum ex praecipuis propositis) Świętego Soboru Watykańskiego II"8. Decretum de oecumenismo, n. l.

W rzeczy samej ten właśnie cel stanowił wytyczną i probierz przy układaniu wszystkich jego oświadczeń9. Por. I. RÓŻYCKI, Perspektywy i wymagania ruchu ekumenicznego: Idee przewodnie soborowej Konstytucji o Kościele (praca zbiorowa), Kraków 1971, ss. 159-160: “A ekumenizm był jedną z najbardziej dogłębnych i zasadniczych idei przewodnich II Soboru Watykańskiego w ogólności, a konstytucji dogmatycznej o Kościele w szczególności... Wiadomo także, iż jednym z walnych powodów odrzucenia przez Ojców soboru pierwszego schematu konstytucji o Kościele było to, że jego szata pojęciowa i słowna — zdaniem Ojców — byłaby raczej przeszkodą niż pomocą w dążeniu do urzeczywistnienia jedności chrześcijanin. Tak więc ekumenizm, czyli dążność do ułatwienia i przyśpieszenia pełnej jedności chrześcijan, był kolebką wszystkich kolejnych redukcji schematu oraz ostatecznego tekstu konstytucji dogmatycznej Lumen gentium. Bez niej nie byłoby ani dekretu soborowego Unitatis redintegratio o katolickich zasadach ekumenizmu, ani Sekretariatu dla Jedności Chrześcijan...".

Właśnie dlatego wytwarza się skojarzenie, odruch świadomości, jakoby w obecnym ujęciu modlitwy “Panie Jezu Chryste" modlono się o to, by w przyszłości - możliwe jak najszybciej - na nowo zaistniała jedność chrześcijan, dzisiaj skupionych w niezliczonych niemal kręgach wyznaniowych. Skojarzenie to zazwyczaj tak jest przelotne, że nie dostrzega się zgrzytu, sprzeczności między takim rozumieniem rzeczy a uroczystym, mszalnym wyznaniem wiary odmawianym w niedziele i w uroczystości: “Wierzę... w jeden, święty, powszechny (catholicam) i apostolski Kościół". Tutaj nie tylko wyraźnie orzeka się, że Kościół już jest jeden, ale cechę tę jednocześnie stawia się w szeregu czterech niezbywalnych znamion prawdziwego -jedynego Kościoła założonego przez Chrystusa Pana, który przecież uprzednio w okolicach Cezarei Filipowej powiedział o nim Piotrowi: “Na tej skale zbuduję Kościół mój (μου τήν ‘Εκκλησίαν)" (Mt.16,18); Kościół przeto jeden, który Zbawiciel nazywa swoim.

Napięcie między owym powierzchownym odczuciem a niezbywalną prawdą wiary katolickiej jest — jak widać -bardzo, bardzo silne; są to po prostu bieguny przeciwległe. Nasuwa się pytanie, jak do tego doszło, jeżeli właśnie Sobór Watykański II tę prawdę objawioną wyraża, i to wielokrotnie. Niestety również w tym przypadku widać, że bardzo mało jest osób, które dokumenty soborowe naprawdę czytały10 Osobliwie znaczące w tym względzie są słowa niedawno temu wypowiedziane przez kard. FRANZA KOENIGA, który stał w czołówce soborowego stronnictwa dążącego do przemian: “Ogni concilio ha bisogno di un processo di assimilazione da parte delia Chiesa. D Concilio di Trento, ad esempio, e stato assimilato in due generazioni. Ma do che e importante sono i testi, che peró devono essere interpretati secondo le intenzioni dei padri conciliari rispettando cosi anche lo .spirito del Concilio'. Ouando sento qualcuno che, per risultare interessante o comprovare la sua teologia, parła del Concilio, io lo blocco e chiedo:

Ma dove? in che documento? in quale passo? Moiti purtroppo non conoscono i testi del Concilio. — Purtroppo ii rischio di considerare ii Vaticano II un superdogma potrebbe essere un rischio reale, che va denunriato e su cui bisogna farę chiarezza. Un concilio e un concilio e nella Chiesa ce ne sono stati ventuno... — Naturalmente l'espressione ,cristiani anonimi' — potrebbe essere anche pericolosa. Essere cristiani vuol dire convertirsi a Cristo morto e risorto. Ma e anche ledto cogliere ovunque i ,semi'. In quelli anni c'era il mondo che ascoltava quello che diceva la Chiesa cattolica: questo ha influito molto sui padri conculiari, che vollero andare incontro a quell'aspirazione. Ma oggi si vede chiaramente che la situarione non e cosi semplice. Non basta aprire le porte al mondo perche tutto vada bene": A. TORNIELLI, Non bastó aprirsi al moneto... — Parla il cardinale Franz Konig, w: 30 Giorni 10 (1992), ss. 13, 15. Oto bowiem w samym Dekrecie o ekumenizmie Sobór oświadcza, że wierni Kościoła Katolickiego, którzy pod przewodnictwem swoich pasterzy podejmują działalność odpowiadającą katolickim zasadom ekumenizmu, “wnoszą swój wkład dla dobra sprawiedliwości i prawdy, zgodnej współpracy, ducha braterstwa i zjednoczenia, aby tą drogą powoli, po przełamaniu przeszkód utrudniających doskonałą wspólnotę (communio) kościelną, wszyscy chrześcijanie skupili się w jednym sprawowaniu Eucharystii w jedność jednego i jedynego Kościoła (in unius unicaeque Ecclesiae unitatem), którą Chrystus od początku obdarzył swój Kościół, a wierzymy, że ta jedność istnieje w Kościele Katolickim (in Ecclesia Catholica subsistere credimus) jako nieutracalna (in-amissibilis), i ufamy, że z każdym dniem wzrasta aż do skończenia wieków" 11 Decretum “Unitatis redintegratio", n. 4 . Z pewnością trudno byłoby rzecz wyrazić jaśniej, ukazać przejrzyściej i dlatego słowa wyjaśnienia zdają się niemal zbędne. Niech jednak wolno będzie przytoczyć odnośne stwierdzenie kardynała N. Jaegera -człowieka, który nauczanie Soboru rzeczywiście zna. “Jak już w artykule drugim niniejszego rozdziału (Unitatis redintegratio - d.a.) - powiada on - Eucharystia była ukazana jako symbol i jako zasada sprawcza jedności kościelnej, tak również tutaj mówi się, że upragniona jedność kościelna, jeżeli kiedyś będzie urzeczywistniona, to swój najmocniejszy wyraz znajdzie ona we wspólnym, jednomyślnym sprawowaniu Eucharystii. Przez Chrystusa jedność została nieutracalnie nadana Kościołowi Katolickiemu (ist von Christus der katholischen Kirche unverlierbar eingestiftet worden); może zaś ona jeszcze wzrastać aż do skończenia wieków. Słowo ,credimus' (wierzymy, że ta jedność istnieje w Kościele Katolickim jako nieutracalna - d.a.) należy tu rozumieć w znaczeniu ściśle teologicznym jako wskazujące na wiarę będącą owocem łaski nadprzyrodzonej (im streng theologischem Sinn vom gnadenhaften ubernaturlichen Glauben)" 12. L. JAEGER, Das Konzilsdekret “Ueber den Oekumenismus". Sein Werden, sein Inhalt und seine Bedeutung - Lateinischer md deutscher Text mit Kommentar {Konfessionskundliche und kontroverstheologische Studien, t. XIII), Paderborn 1965, s. 75. Biorąc zaś pod uwagę ostatniego Soboru twierdzenie, że “istnieje porządek czyli ,hierarchia' (ordo seu .hierarchia') prawd w nauce katolickiej, ponieważ różne jest ich powiązanie z zasadniczymi podstawami wiary chrześcijańskiej" 13; Decretum de oecumenismo, n. 11. trzeba powiedzieć, że prawda o nieutracalnej jedności, przez Pana Jezusa nadanej Kościołowi Katolickiemu, będącemu jedynym Jego prawdziwym Kościołem, należy do najwyższego poziomu prawd, w które powinno się wierzyć tzw. wiarą Boską (fide divina) - “wiarą będącą owocem łaski nadprzyrodzonej", jak to określił kard. Jaeger. Tego rodzaju prawdy brane są pod uwagę pierwszej części obecnie obowiązującego wyznania wiary, składanego przy obejmowaniu urzędów kościelnych14. ŚWIĘTA KONGREGACJA NAUKI WIARY, Professio fidei et iusiurandum fidelitatis in suscipiendo officio nomine Ecclesiae exercendo: AAS 81 (1989), s. 105: “Ego N. f i r m a f i d e credo et amplector omnia et singula quae continentur in Symbolo fidei, videlicet: Credo in unum Deum Patrem omnipotentem... - F i r m a f i d e q u o q u e credo ea omnia quae in verbo Dei scripto vel traditio continentur et ab Ecciesia sive sollemni iudicio siveordi narioet universali Magisterio tamquam divinitus revelata credenda proponuntur".

Oczywista treść wypowiedzi Soboru Watykańskiego II sprawia, że z nową siłą, natarczywością powraca wcześniej postawione pytanie: jak mogło dojść do tego, że znaczna część katolików współczesnych “bezboleśnie przełyka" słowa o Kościele, którego pełna jedność rzekomo ma być dopiero wypracowana? Wynika to, jak się zdaje, z nierozważnego, co więcej - karkołomnego, utożsamienia dwóch rzeczy, wcale nie będących jednym i tym samym. Chodzi mianowicie o jedność Kościoła (unitas Ecclesiae) oraz o wspólnotę kościelną (communio ecdesiasticd) między poszczególnymi społecznościami chrześcijańskimi a Kościołem Katolickim. Wiadomą jest rzeczą, że taka wspólnota istnieje w wymiarze ustopniowanym - różnym dla różnych środowisk wyznaniowych15, Por. PIUS PP. XII, Litterae encyclicae “Mystici Corporis (29 Jun. 1943):AAS 35 (1943), s. 242: “...etiamsi inscio quodam desiderio ac voto ad mysticum Redemptońs Corpus ordinentur, tot tamen tantisque caelestibus muneribus adiumentisque carent, quibus in Catholica solummodo Ecclesia frui licet"; SOBÓR WATYKAŃSKI II, Constitutio dogmatica de Ecclesia “Lumen gentium, nn. 15-16. lecz owa różnej wielkości cząstka wspólna nie może być tytułem do skupienia uwagi nad modną dzisiaj “ortopraksją", odsunąwszy na bok “ortodoksję": “nie zawracając sobie głowy" dogmatem, jakoby wszystko jedno było jak kto wierzy, bo rzekomo “wszędzie można się zbawić", a poza tym “można przecież nawet pięknie modlić się wspólnie, jak choćby w Taize czy Asyżu".

Zgodnie z nauką katolicką owa cząstka wspólna, wyznaczająca zakres, i stopień wspólnoty (communio) kościelnej, postrzegana jest jako własność Kościoła Katolickiego, w którym kiedyś została zaczerpnięta i w danej społeczności niekatolickiej jakoś ostała się w odróżnieniu od wielu innych cząstek, które przez nią zostały odrzucone. Jednocześnie zaś należy podkreślić, że wspomniana część wspólna - szczątek pierwotnego Dziedzictwa, z istoty swej jest zaczynem - czynnikiem ukierunkowującym i nieustannie pobudzającym dany krąg wyznaniowy do tego, by powrócił do pełni owego Dziedzictwa: “cum tacet, clamat -chociaż milczy, krzyczy", według słów Cycerona; a zgodnie z dobrze znaną zasadą - krzyczy ona do pana (“res clamat ad dominum") - do Dziedzica, którym zgodnie z wolą Chrystusa Pana jest Kościół Katolicki zbudowany na Skale, jaką jest Piotr.

Podkreśla to bardzo wyraźnie Sobór Watykański II, kiedy np. oświadcza: “Chrystus, jedyny Pośrednik, ustanowił swój Kościół święty, wspólnotę wiary nadziei i miłości tu, na tej ziemi, jako widzialny organizm; - nieustannie go też przy życiu utrzymuje, prawdę i łaskę rozlewając przez niego na wszystkich... To jest ten jedyny Kościół Chrystusowy (unica Christi Ecclesia), który w Symbolu wiary wyznajemy jako jeden (mam), święty, katolicki (catholicam) i apostolski; który Zbawiciel nasz po zmartwychwstaniu swoim powierzył do pasienia Piotrowi (Petro pascendam tradidit - por. J. 21,17), zlecając jemu i pozostałym Apostołom, aby go krzewili i nim kierowali (por. Mt. 28,18 n.), i który założył na wieki jako filar i podwalinę prawdy (por. l Tm. 3,15). Kościół ten (haec Ecclesia), ustanowiony i urządzony na tym świecie jako społeczność, istnieje w Kościele Katolickim (subsistit in Ecclesia Catholica), rządzonym przez następcę Piotra oraz biskupów pozostających z nimi we wspólnocie, choć poza jego organizmem znajdują się liczne pierwiastki uświęcenia i prawdy (elementa sanctifications et veritatis), które jako dary będące własnością Kościoła Chrystusowego (dona Ecclesiae Christi propria), nakłaniają do jedności Katolickiej (ad unitatem catholicam impellunt) 16 SOBÓR WATYKAŃSKI II, Constitutio dogmatica de Ecclesia “Lumen gentium", n. 8. Można doprawdy zdumiewać się, jak bardzo od rzeczywistego nauczania soborowego odbiega jego potoczny wykład rozpowszechniony na wszystkich szczeblach żyda kościelnego. Pokrewnym przejawem tego zjawiska jest ogromnie często i we wszystkich przypadkach odmieniane wyrażenie “kolegialność biskupów", które wbrew pozorom a n i razu nie występuje w dokumentach Soboru17. Por. S.M. Paci, Il compito dei vescovi, w: 30 Giorni 4(1993), s. 20: “,'E il 1985. Sul Sinodo straordinaro, indetto a sorpresa ii 25 gennaio da Giovani Paolo II in occasione del ventennale del Vaticano II, piombe come una bomba ii libro -intervista del prefetto delia Congregazione per la dottrina delia fede, cardinale Joseph Ratzinger. Benche i colloqui da cui e scaturito ii Rapporto sullafede siano di almeno sei mesi precedenti all'annuncio del Sinodo, a causa dell 'autorita del cardinale e delia predsione dei suoi giudizi, ii libro diventa il punto di ńferimento degli interventi in aula. E poiche Ratzinger interviene con decisione sull'autorita dottrinale delie conferenze episcopali, non c'e da meravigliarsi che oltre la meta degli mterventi dd padri sinodali affrontino il tema delia collegialita episcopale (un termine che in realta non compare mai nei testi del Vaticano II). Ma cosa dice ii cardinal Ratzinger? In un periodo in cui le conferenze episcopali di molte nazioni (in particolare quelle, estremamente influenti, del Brasile e degli Stati Uniti) rivendicano un maggiore spazio decisionale, ii suo giudizio sulla loro autorita dottrinale appare decisamente controcorrente (ii che giustifica l'animosita di certe repliche). ,Non dobiamo dimenticare' sostiene Ratzinger ,che le conferenze episcopali non hanno una base teologica, non fanno parte delia struttura ineliminabile delia Chiesa cosi come e voluta da Cristo: hanno soltanto una funzione pratica, concreta'. E ancora:,Nessuna conferenza episcopale ha una missione di insegnamento; i suoi documenti non hanno un valore specifico ma il valore del consenso che e loro attribuito dai singoli vescovi'. - I padri sinodali, su queste affermazioni, si dividono. Nel lavoro dd gruppi linguistid i punti di vista sono spesso diametralmente opposti..."; R. DULAC, La collegialite episcopale du deuxieme Concile de Vaticain, Paris 1969.


Copyright (c) 2000 Fundacja Antyk. Wszelkie prawa zastrzeżone
strona główna