powrót

 
••••••
I. Rok Święty zwiastunem święta Chrystusa Króla
II. Nauka O Królowaniu Chrystusa
III. Chrystus Jako Król W Piśmie Świętym
IV. Chrystus Jako Król W Liturgii
V. Fundamenty Królewskiej Godności Chrystusa
VI. Trojaka Władza Panowania Chrystusa
VII. Królestwo Chrystusa Jest Głównie Duchowe
VIII. Dobrodziejstwa Królestwa Chrystusa
IX. Powody Ustanowienia Święta Chrystusa Króla
X. Święto Chrystusa Króla Jako Środek Zaradczy Przeciw Laicyzmowi
XI. Przygotowania Do Ustanowienia Święta Chrystusa Króla
XII. Rok Święty Najsposobniejszy Do Ustanowienia Święta Chrystusa Króla
XIII. Ustanowienie Święta Chrystusa Króla
XIV. Błogosławieństwa Święta Chrystusa Króla
 
••••••
  • LIST ALARMUJĄCY Generała O.O. Paulinów z Jasnej Góry w Częstochowie
  • Dzisiejsza potrzeba intronizacji Chrystusa Króla
  • Czy Chrystus zakróluje w naszej ojczyźnie?
  • Akt intronizacji Chrystusa Króla w Brańszczyku
     
    ••••••
  • Copyright (c) 2000 Fundacja Antyk. Wszelkie prawa zastrzeżone.

    Dzisiejsza potrzeba intronizacji Chrystusa Króla

    Jeden jest Pan i władca narodów -
    to jest Chrystus. Wszyscy inni są sługami
    Jego i narzędziami.

    Ksiądz Arcybiskup Teodorowicz

    Tradycja Kościoła poprzez rozwój nabożeństw do Najświętszego Serca Pana Jezusa i do Jego Miłosierdzia prowadzi nas do kultu Chrystusa Króla.

    Wkrótce minie równo sto pięć lat od ogłoszenia przez Papieża Leona XIII encykliki Annum Sacrum o poświęceniu się ludzi Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. Encyklika Annum Sacrum, tak jak i Encyklika Quas Primas Papieża Piusa XI, jest wołaniem Namiestników Chrystusa, że nasz Zbawiciel jest jedyną Drogą, która prowadzi każdego człowieka, całe wspólnoty, narody, państwa, świat cały - do Prawdy i Życia.

    Nadszedł czas, i to "czas ostatni", aby ludzkość pokornie oddała się w panowanie swemu jedynemu, najlepszemu, prawowitemu Władcy.

    ***

    Żyjemy w takich czasach, w których najpewniejsze Prawdy są negowane, a w ludzkie umysły wlewane jest przekonanie, że rzeczywistości nie da się poznać. Że można, co najwyżej, "uzgodnić stanowiska", "osiągnąć w jakiejś sprawie rozsądny kompromis". Katolicy zaś czują się coraz gorzej wobec wciąż i wciąż powtarzanych zarzutów, że głosząc Prawdy nienaruszalne i wieczne, są nietolerancyjni i naruszają ludzką wolność. Wywołany fałszywymi oskarżeniami zamęt wykorzystuje się jako narzędzie walki z Kościołem, z samym Bogiem.

    Dwudziesty wiek "postępu" przyniósł dwie wojny światowe, zarazę komunizmu, hitleryzm, liberalizm z dogmatem wolności do zła, "rewolucję seksualną", aborcję i eutanazję jako normę postępowania, demokratyczną tyranię "oświeconej" mniejszości mającej monopol na media, cynizm w polityce.... Przyniósł zamieszanie i w samym Kościele, w którym "wilki w owczej skórze", głoszą swoje heretyckie teorie, wypaczają prawowitą doktrynę - rzekomo w imię powrotu do źródeł i wierności pierwszym wiekom chrześcijaństwa, przeciwstawiając się prawdziwemu ekumenizmowi coraz jawniej dążą poprzez pseudoekumenizm do rozmycia prawdy o jedyności, świętości i powszechności Kościoła. Próby zaś mówienia o kryzysie, bodaj najgroźniejszym w historii, określa się jako chorobliwą potrzebę wyszukiwania zagrożeń. Siły zła starają się ośmieszyć swoich demaskatorów, wołając: "Jesteście nietolerancyjnymi oszołomami".

    Nie może być wątpliwości, że wiek XX, jak zapowiedział to Ojciec Święty Leon XIII, stał się wiekiem szczególnej aktywności szatana.

    Człowiek, skażony grzechem pierworodnym, sam z siebie nigdy nie miał wystarczającego potencjału by naprawić własne zło i to, które otaczało go w świecie. Cóż dopiero powiedzieć o dzisiejszej ludzkości, która odrzuciwszy Chrystusa - jedyne wybawienie od zła i jedyną drogę do naprawy świata - podąża, jakby na przekór doświadczeniom historii, do neopogańskiego samounicestwienia.

    Musimy błagać o ratunek samego Boga by nie porwano nas w odmęty neopogaństwa; wiemy z historii, że dopiero wielkim kosztem krwi męczeńskiej, poprzez wieki modlitwy i pracy, możliwe było wyrwanie się Europy z pogaństwa i narodów z sytuacji bez przyszłości.

    Dlatego tak ważne jest aby Polska - stawiając tamę powracającej cywilizacji śmierci - wreszcie zdobyła się na Akt Intronizacji, poprzez który wyraźnie opowie się po stronie tego Chrystusa, który nie jest jakimś mglistym i prywatnym poruszeniem egzystencjalnym, dodatkowym, dobrym i "fajnym" emocjonalnym przeżyciem, doznaniem w laboratorium religijnym czy psychologicznym kojącym życiowe zranienia, lecz jest absolutnie fundamentalnym celem i treścią życia, które owocuje we wnętrzu i na zewnątrz odkupionego człowieka, w rodzinie, narodzie, państwie, budową ładu miłości opartej na prawie Boga, tworzeniem porządku życia zbiorowego, który ma konkretny kształt gmachu cywilizacji chrześcijańskiej.

    Dawniej formułowano te zasadę wprost :
    Celem ostatecznym człowieka jest miłować Pana Boga i służyć Mu w tym życiu, a zaś w drugim życiu - radować się z Nim na wieki.

    A zatem Bóg nas powołał na tę ziemię, nie na to, abyśmy przyszli do majątku, do zaszczytów i do używania różnych uciech i rozkoszy ziemskich, ale na to, abyśmy przykazania Jego pełnili i tym sposobem osiągnęli szczęśliwość wiekuistą w niebie.

    Człowiek został powołany na ten świat, aby krocząc ku osiągnięciu celu ostatecznego wszędzie i zawsze słuchał i przestrzegał prawa Bożego, najzwięźlej ujętego w Boskich przykazaniach.

    wstecz    dalej
    Copyright (c) 2000 Fundacja Antyk. Wszelkie prawa zastrzeżone
    strona główna


    Powiadomienia o nowościach na stronie fundacji


    nowości wydawnicze